„Jestem szczęśliwa i spełniona” (VIDEO)

Poznajcie Magdę – wieczną optymistkę, która dzięki pozytywnemu nastawieniu i wierze we własne możliwości realizuje swoje marzenia.
O sobie mówi, że jest spełnioną i szczęśliwą dziewczyną. Zobaczcie sami!

ZAPRASZAMY O OGLĄDANIA I UDOSTĘPNIANIA na naszym profilu fb/spdimnr.


Wszystkie materiały video można znaleźć również na naszym kanale YouTube www.youtube.com/user/TeczaSzczecin.

Tancerka na wózku: niepełnosprawny to nie jest dziwoląg z Marsa

– Taniec jest najlepszą terapią, uczy wyrażać emocje. Moim marzeniem jest założenie wielkiej szkoły tańca z poradnictwem psychologicznym dla osób niepełnosprawnych. Jeśli nie teraz, to kiedyś w przyszłości, ale wiem, że na pewno mi się to uda – mówi z błyskiem w oku 23-letnia Magda.
Optymizm i pewność siebie wybrzmiewają z każdego zdania, gdy z pasją opowiada o swoich planach. Słuchając, nie można mieć wątpliwości, że cel, który postawiła przed sobą drobna dziewczyna siedząca na wózku, musi zostać zrealizowany.

– Jestem osobą niepełnosprawną od urodzenia, aczkolwiek nie przeszkadza mi to w życiu codziennym – zaznacza na wstępie Magda. – Tańczę, studiuję, mam praktykę w stowarzyszeniu Tęcza, w którym zajmuję się pomocą osobom niepełnosprawnym. Uważam się za spełnioną i szczęśliwą.

Ta sukienka i ten parkiet będą moje

Taniec jest jej miłością praktycznie od zawsze. Turnieje pasjami oglądała w telewizji już w wieku 5 lat. Wtedy też powzięła postanowienie, które wpłynęło na całe jej życie.

– Oglądając powiedziałam sobie, że ta sukienka i ten parkiet będą kiedyś moje. I po jakichś ośmiu latach rzeczywiście zatańczyłam na parkiecie znanym z telewizji, w sukience bardzo podobnej do tej, którą miała na sobie wówczas jedna z tancerek. Spełniło się moje największe marzenie – mówi Magda.

Początki nie były łatwe, problemem było choćby zachowanie rytmu. Ale później szybko przyszły pierwsze sukcesy. Dzisiaj Magda tańczy w parze ze swoim trenerem, osobą pełnosprawną. Taka odmiana tej dyscypliny jest trudniejsza i bardziej efektowną niż ta, w której partnerami są dwie osoby niepełnosprawne.

– Wózek jest teraz moim przyjacielem, mogę na nim wykonywać wszystkie kombinacje, tańczyć prawie, że na rzęsach – śmieje się Magda. – W tańcu jest wolność, są emocje. Latam po całym parkiecie i mogę znów poczuć się dzieckiem.

Studia, praktyki i imprezy

Gdy wraca do świata dorosłych nie brakuje jej obowiązków. Studiuje pracę socjalną na Uniwersytecie Szczecińskim, w stowarzyszeniu Tęcza, w ramach praktyk, prowadzi zajęcia taneczne. Pisze pracę licencjacką na temat wsparcia społecznego osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Ale nie stroni też od studenckiego życia. Od czasu, gdy po raz pierwszy zaprezentowała swoje umiejętności na parkiecie w klubie, nie może opędzić się od kolegów zapraszających ją do tańca.

Ta szkoła to nie mrzonka

Wiedzę i doświadczenie zdobyte na uczelni zamierza w przyszłości wykorzystać przy tworzeniu fundacji ze szkołą tańca. Ma to być kompleksowa placówka zapewniająca osobom niepełnosprawnym wszelkie poradnictwo.

– To mój główny cel. Wiele osób mówi, że mi się nie uda, bo jestem za słaba, bo to, bo tamto. Ale nie. Wiem, że to mi się uda. Jak nie teraz, to za 20 lat. Taka szkoła to nie mrzonka, ma rację bytu, bo terapia poprzez taniec jest najlepsza dla osób niepełnosprawnych. Uczy ich wyrażania emocji – tłumaczy.

A umiejętność wyrażania emocji pomaga skracać dystans, co jest bardzo pomocne przy budowaniu relacji między niepełnosprawnymi a pełnosprawnymi. Jak podkreśla Magda najważniejsze jest, by we wzajemnych kontaktach nie bać się osoby siedzącej na wózku i nie traktować jej jako osoby potrzebującej nieustannej pomocy.

– Niepełnosprawny to nie jest jakiś dziwoląg z Marsa. Można podejść, porozmawiać z nim, wymienić poglądy, wkurzyć się na niego jak trzeba, pośmiać się z nim jak trzeba – mówi. – I żebyśmy wiedzieli, że jeśli niepełnosprawni będą potrzebowali pomocy, to oni najzwyczajniej w świecie o nią poproszą.

Brakuje specjalistów

Ale jak podkreśla Magda postrzeganie osób niepełnosprawnych powoli się w Polsce zmienia. Podobnie jak infrastruktura. Likwidowane są kolejne bariery komunikacyjne (choć np. przejazdy przez torowiska tramwajowe w Szczecinie to w wielu miejscach wciąż duże wyzwanie), urzędy przystosowują się do przyjmowania osób na wózkach. Nastąpiło wiele zmian na lepsze, ale są też wiąż nierozwiązane, palące problemy. Taki jak brak specjalistów: lekarzy, psychologów, seksuologów, doradców zawodowych. Istnieją co prawda tak prężnie działające placówki jak Centrum Zdrowia Dziecka, ale już po osiągnięciu pełnoletności osoba niepełnosprawna zostaje często zostawiona sama sobie, w długiej kolejce do specjalisty.

Oni już zrealizowali swoje marzenia

Tym problemom ma wyjść naprzeciw fundacja, do której utworzenia konsekwentnie dąży Magda. Inspirację do walki o swoje marzenia czerpie od dwojga niezwykłych ludzi. Wokalistka Monika Kuszyńska po wypadku samochodowym wróciła na scenę na wózku i w 2015 r. reprezentowała Polskę na konkursie Eurowizji. Australijczyk Nick Vujcić (urodził się bez kończyn) jest światowej sławy mówcą motywacyjnym. Ma żonę i dwoje dzieci. Założenie rodziny to kolejny cel i marzenie Magdy.

AUTOR TEKSTU: